Rzeżucha to delikatna, niepozorna roślinka, krewna kapusty. Kojarzy się z Wielkanocą i w tym okresie jadamy jej najwięcej. Jest symbolem odradzającego się życia. Ma wyraźny ostry i pikantny smak. Zawiera witaminy K, C, A, E, witaminy z grupy B (B1, B2, PP), kwas foliowy oraz składniki mineralne: magnez, żelazo, potas, wapń.
Po rzeżuchę warto sięgać nie tylko w okresie Świąt Wielkanocnych. Idealna jest w zimie i na wiosnę, kiedy brakuje naszemu organizmowi energii i potrzebujemy wzmocnienia.
Przed świętami Wielkanocnymi widoczna jest na każdym prawie kroku. Można ją kupić już gotową do jedzenia lub samemu pokusić się o jej domową hodowlę. Ja sama wyhodowałam rzeżuchę do czego zachęcam i Was.
Rzeżucha – domowa hodowla
Co jest potrzebne:
- nasiona rzeżuchy (1 paczka) kupicie je w każdym dużym sklepie spożywczym, ogrodniczym, czy Rossmanie
- lignina, gaza lub wata
- woda
- naczynie, np. szeroka miseczka, talerzyk
Wykonanie
- Naczynie wyłożyć gazą, watą lub ligniną. Nasączyć wodą, wysypać gęsto nasiona rzeżuchy, spryskać wodą.
- Odstawić w ciepłe i słoneczne miejsce. U mnie bardzo dobrze sprawdził się kuchenny parapet.
- Pamiętajcie o codziennym podlewaniu rzeżuchy.
- Gotowa do jedzenia jest po ok 10 dniach.

P.s. Jak widać na zdjęciu część rzeżuchy zniknęła :-). Została dodana do śniadania. Pycha, polecam!